Nazistowski Dom Matek w Mokrzeszowie

Monumentalny budynek, za którym możliwe, że kryje się historia wykraczająca ludzkie poczucie przyzwoitości, ale nadaje się idealnie na scenariusz horroru - naziści produkujący rasę panów.

Urlop w Górach Sowich i okolicy - pałac w Mokrzeszowie

termin odwiedzin: sierpień 2020 r.

ilość dni wycieczki: 6

dzień: 1

cała wycieczka: Plan Urlopu - Góry Sowie 2020

Najpierw gdzieś zobaczyliśmy zdjęcie wspaniałego, neogotyckiego gmachu wzbudzającego niepokój i lekką trwogę. Mniej więcej w tym momencie podjęliśmy decyzję, że koniecznie musimy go zobaczyć, skoro i tak jedziemy w jego stronę. Potem zaczęliśmy szukać informacji na jego temat i zrobiło się jeszcze ciekawiej, a historia pałacu w Mokrzeszowie lepiej niż wybitnie wpisała się w niewypowiedziany temat tego urlopu, czyli "śladami dziwnych pomysłów nazistów".

Co warto wiedzieć o pałacu w Mokrzeszowie?

Zacznijmy od tego, że budynek nigdy nie pełnił funkcji pałacu, dorobił się takiej nazwy ze względu na swój wygląd. Zbudowany został w 1886 roku przez Zakon Kawalerów Maltańskich początkowo jako szpital dla pilotów z I Wojny Światowej oraz dom starców, potem jako sanatorium. W 1926 r. zakon sprzedaje budynek  z powodu swoich problemów finansowych. 
W 1938 r. budynkiem zainteresowała się III Rzesza i najprawdopodobniej stworzyła tu Dom Matek, który powstał w ramach projektu Źródło Życia (Lebensborn). Brzmi niewinnie, ale projekt zakładał tworzenie "hodowli czystej rasy panów". 
Proces hodowli polegał na stłoczeniu w domu kobiet "czystej krwi", czyli tych postawnych niebieskookich blondynek, gotowych do rozrodu i "napuszczano" na te dziewczyny aryjskich mężczyzn, często z podobnego zaprzyjaźnionego (w tym ujęciu brzmi to dziwnie) domu męskiego (w pobliżu Mokrzeszowa taki dom był w Boguszowie). 
Podobieństwo do rozrodu zwierząt hodowlanych nasuwa się samo, dlatego proces można nazwać kryciem, bo o żadnych innych uczuciach nie było mowy - czysty rozród. Pary były często kojarzone przez dowództwo, wpadali też żołnierze SS. Po zapłodnieniu i urodzeniu, dziecko przebywało w tym domu do 6 miesiąca życia, następnie wysyłane było w głąb Rzeszy. Kobieta następnie wracała do obiegu i proceder zachodził ponownie. 
Czy "wylęgarnia Aryjczyków" istniała w Mokrzeszowie, nie wiadomo. Natomiast na pewno istniały takie instytucje podczas II Wojny Światowej mające za zadanie produkcję idealnych aryjskich dzieci. Brzmi jak porąbany i nieludzki pomysł? Witamy w chorym świecie nazistów.

Zwiedzanie pałacu w Mokrzeszowie

Właściwie jest to niemożliwe, ponieważ budynek jest to w prywatnych rękach inwestora, który olał sprawę, a teraz ponownie jest na sprzedaż. Szukając informacji o tym, czy można zobaczyć ten majątek dotarliśmy do wielu wpisów o tym, że  pilnowany jest przez "tubylców" i wejście na teren kończy się nieprzyjemnym spotkaniem i awanturą, dlatego z bólem serca ignorowaliśmy dziurę w płocie nieskromnie zapraszającą do środka. Poza tym gmach stoi przy ruchliwej drodze krajowej, więc cały czas jest sporo aut i ludzi. Jednak nawet przez płot wygląda to imponująco. Wizyta zajęła nam 20 minut, a w planach na dziś mieliśmy jeszcze zwiedzanie Starej Kopalni w Wałbrzychu
Mamy nadzieję ze ten imponujący budynek doczeka się w końcu dobrego i zaangażowanego właściciela.
pałac w Mokrzeszowie
budynek pałacu w Mokrzeszowie
pałac w Mokrzeszowie

pałac w Mokrzeszowie

pałac w Mokrzeszowie

palac w Mokrzeszowie

pałac w Mokrzeszowie