Kolebka polskiego romantyzmu - Wilno

Wilno

Wilno, choć jest stolicą innego państwa, to przez wielokrotnie omawiane kwestie z nim związane na języku Polskim zawsze było bardziej swojskim miastem, jak Kraków czy Warszawa. Dlatego zawsze chciałam tam pojechać i poznać osobiście. 

Wilno

termin odwiedzin: wrzesień 2017 r.

ilość dni wycieczki: 6

dzień: 1-2

cała wycieczka: Urlop na Litwie


Startowaliśmy z Lublina, bo na Litwę stąd troszkę bliżej niż z Krakowa, a dodatkowo ja miałam imprezkę rodzinną, której nie chciałam ominąć. Wyruszyliśmy moją golfinką, która miała swoje humorki, ale była bardzo dzielnym autkiem. Czy w drodze powrotnej odmówił nam 5 bieg i lecieliśmy max na 4? Być może ;) Ale taki mały mankamencik został jej wybaczony, gdyż miała swoje lata.
Trasa z Lublina do Wilna, a dokładnie do naszej bazy noclegowej zajęła nam ok 10 godzin, a pamiętam to tylko dlatego, że prowadziłam i to była jedna z dłuższych tras jaką do tej pory udało mi się ciągiem poprowadzić! Oczywiście Adam był w gotowości na podmiankę, ale chyba z tej ekscytacji nie potrzebowałam zmian.
Wilno

Co warto wiedzieć o Wilnie?

Zaczynając od oczywistości, to jest to stolica naszego północnego sąsiada, a historycznie miasto niezwykle bliskie Polakom. Chociaż przez to traciło funkcję stolicy na rzecz naszych miast, ale po kolei.
Pierwsze oznaki osadnictwa datuje się na V wiek, a już 700 lat później wiemy, że na tutejszych terenach znajdował się gród z potężną świątynią Perkuna władany przez księcia Świntoroga. Kolejny władca Mendog chciał połączyć ze sobą rozproszone plemiona tworząc coś na kształt państwa. Udało się to dopiero w XIV wieku księciu Giedyminowi.
Wilno
Kūdrų parkas

W tym czasie Wilno rozkwitało zarówno politycznie, jak i gospodarczo, na co wpływ miało położenie miasta na przecięciu szlaków handlowych. Bogate pogańskie państwo kuło w oczy dobrze znanych nam Krzyżaków, którzy szukając swojego miejsca na ziemi chętnie widzieli się na ziemiach litewskich. Sukcesyjne potyczki z Polską w tle sprawiły, że marzenia ziomków w białych płaszczach były bliskie ziszczenia. Jak jednak wiemy unia w Krewie, a potem bitwa pod Grunwaldem pokrzyżowała im szyki, a losy Polaków i Litwinów związała, nie po raz ostatni ;)
XVI wiek przyniósł miastu początkowo fortyfikacje, bo otoczono je murem z 3 basztami i aż 9 bramami wjazdowymi. Następnie unię, znaną jako Unia Lubelska, przez którą Wilno na 350 lat przestało być stolicą, a Polska i Litwa złączyły swoje historie. Był to też czas dużego wpływu polskiej kultury na litewską. Zatem zarówno Polskę jak i Litwę dotknął Potop Szwedzki, rozbiory oraz konsekwencje po obu powstaniach.
Wilno

Dla Wilna rozwój zatrzymał się w 1610 roku, kiedy to wielki pożar strawił większość miasta, a kolejne ataki od strony Moskali czy Szwedów tylko pogarszały sytuację i powodowały kolejne epidemie i pożary w mieście. Sytuacja była na tyle zła, że z tych wszystkich miejskich obwarowań została się tylko jedna brama - Miednicka, a znana nam bliżej jako Ostra Brama. 
XIX wiek przyniósł Wilnu znów w pewnym sensie wielkość, bo stał się kolebką odrodzenia kulturalnego. Wszystko za sprawą patriotycznych organizacji studenckich tj. dobrze znani nam z lekcji polskiego Filomaci i Filareci. No, a jak przy nich jesteśmy to warto wspomnieć nazwiska wielkich Polaków działających prężnie w tych organizacjach: Mickiewicz, Czeczot, Lelewel, Zan. Poza tym w Wilnie tworzyli też Słowacki, Moniuszko, Kraszewski - bardzo patriotycznie, prawda? Ale nie tylko figury uznawane za polskich patriotów odradzały się w Wilnie, cała masa rodzimych, litewskich historyków, pisarzy i etnografów również. 
Wilno

Podczas Pierwszej Wojny Światowej na Litwie panowali Niemcy, następnie nadeszła Armia Czerwona. W wyzwoleniu naszych sąsiadów braliśmy czynny udział i tak nam świetnie szło, że Wilno przyłączyliśmy do Polski. Powstał z tego powodu trochę sąsiedzki kwas, bo Litwini byli źli, że sobie ich stolicę przywłaszczyliśmy. Nie trwało to jednak długo, bo za chwilę nastała II Wojna Światowa i tym razem ziemie Litewskie trafiły pod wpływy ZSRR. 
Dopiero rok 1990 przyniósł Litwie niepodległość i uwolnienie się od ZSRR, a miasto rozpoczęło wychodzenie na prostą i równanie się do innych europejskich stolic. 
Wilno

Dzień 1

Czy zaraz po przyjeździe, który był jednak męczący daliśmy sobie czas na odpoczynek? No nie było na to czasu, ani przestrzeni :) Przeznaczyliśmy na Wilno dwa pełne dni, a plan był wypełniony po brzegi, więc tylko się rozpakowaliśmy i ruszyliśmy na zwiedzanie miasta.
  • Kościół św. Anny - pierwszy obiekt, który mijamy jest dość charakterystycznym budynkiem z XV wieku, a wg naszego przewodnika to najpiękniejszy przykład litewskiego gotyku. Cóż, te ażurowe strzeliste wieżyczki robią wrażenie i nie będziemy polemizować - są piękne! 
    Wilno
    Wilno

  • Zespół Klasztorny Bernardynów - na tyłach kościoła św. Anny mamy kolejny kościół świętych Franciszka i Bernarda. Gotycka potężna budowla z XVII wieku sąsiadująca z klasztorem Bernardynów.
  • Muzeum Zabawek - jak wiadomo my lubimy nietypowe muzea. Od początku było na naszej liście i nie żałujemy, że tam byliśmy, bo bawiliśmy się doskonale! Poza standardowymi wystawkami przedmiotów jakimi bawiono się na przestrzeni wieków, było sporo eksponatów, których można było używać. Wtedy dowiedziałam się, że Adam w cymbergaja nie ma sobie równych ;)
    Wilno
    Wilno
    Wilno
    Wilno
    Wilno
    Wilno

    Wilno

  • Pałac Wielkich Książąt Litewskich (Zamek Dolny) - ominęliśmy plac katedralny i samą katedrę, bo plan na nią mieliśmy na później i popędziliśmy zwiedzać pałace. Nie jest to oryginalny zamek, a rekonstrukcja z czasów największego rozkwitu (ok XV wieku). Możemy tu zobaczyć fragmenty oryginalnej budowli, ale również takie skarby jak broń, ceramikę, relikwiarze, sztukę, wyposażenie skarbca, stare meble i wszystko co w takich muzeach się znajduje. Poznajemy też historię Litwy z perspektywy Wilna i Litwinów. No ciekawa to perspektywa, szczególnie dla Polaków. 
    Wilno
    skarbiec z koronamiWilno
    Wilno
    sala tronowa z gobelinem
    Wilno
    Wilno
    wystawa broni białej

  • Baszta Giedymina - na zakończenie zwiedzania pałacu warto wspiąć się na basztę Giedymina, z której mamy przepiękną panoramę na Wilno. Sama również wygląda dość patetycznie, szczególnie od strony pomnika króla Mendoga. 
    Wilno
    panorama z baszty
    Wilno
    Wilno

  • Pałac Hilarego Raduszkiewicza - choć robi wrażenie dużo starszego niż jest, to budynek pochodzi z XIX wieku i wybudowany został dla lekarza, właśnie pana Hilarego. Z tego co można przeczytać na jego płycie nagrobnej, był dobrym człowiekiem wspomagającym wszystkich tych, którzy tego potrzebują. 
    Pałac znajduje się po drugiej stronie rzeki Wilii i natknęliśmy się na ten budynek w czasie poszukiwania Mszy Świętej, bo to była niedziela. Udało się znaleźć i to w języku Polskim. 
    Wilno
    Wilno

  • Pomnik Giedymina - powracając na teren Starówki w Wilnie mijaliśmy ponownie okolice katedry i dotarliśmy pod pomnik Giedymina. Uznany za założyciela miasta książę stoi na placu wraz ze swoim dzielnym rumakiem, a u jego stóp siedzi wilk z legendy.
    Wilno

  • Ulica Pilies - jedna z najstarszych ulic Starego Miasta. W dawnych czasach prowadziła na zamek. Obecnie stoją przy niej bardzo zróżnicowane architektonicznie budynki, od gotyckich przez renesansowe na baroku kończąc. Nasz wzrok przykuła knajpka i jej imbryczki.
    Wilno
    WilnoWilno

Dzień 2

Kładąc się spać po pierwszym dniu zwiedzania znaleźliśmy sobie Free Walking Tours i pod niego dopasowaliśmy sobie wszystkie plany na dzień następny. Dlatego wstając drugiego dnia trochę zmartwiliśmy się deszczem, ale mieliśmy nadzieję, że jak nas to nie powstrzyma to innych też nie. Zbiórka była na placu katedralnym, więc dziarsko ruszyliśmy tam z Zarzecza (tam mieliśmy nocleg). Cóż, poza nami nie było nikogo, więc sami sobie ten dzień ogarnęliśmy. Mapki nie wrzucamy, bo krążyliśmy i "gubiliśmy się" odrywając różne uliczki, ale w czasie spaceru odwiedziliśmy:
  • Archikatedra- skoro już i tak tu byliśmy i mieliśmy ją zwiedzać naszym pierwszym punktem tego dnia została najważniejsza świątynia Wilna. jest to ogromny budynek w dość klasycznym stylu. Prawdopodobnie pierwsza świątynia chrześcijańska stanęła tu już za panowania króla Mendoga, który chciał chrystianizować Litwę. Jednak po jego śmierci wrócił tu kult pogański. Kolejną próbę podjął Władek Jegiełło i jemu już się powiodło. 
    Wnętrze jest przestronne, trzynawowe z 11 kaplicami w różnych stylach. Natomiast ołtarz to powtórka z wejścia kościoła, czyli portyk.
    Przed kościołem stoi dzwonnica, która jest krzywa! Posiada ona ponad 30 dzwonów dodawanych w różnych okresach i mierzy ok 60 metrów. 
    Wilno
    przed katedrą takie ciekawe misie z czekoladą?
    Wilno
    Wilno
    Wilno

  • Kościół św. Katarzyny - ciekawostką jest fakt, że nie pełni już roli sakralnej, a jest to sala koncertowa. Jedyna, która ma ołtarz i ambonę. Muzyczną rolę podkreśla pomnik przed budynkiem - popiersie Moniuszki. 
    Wilno

  • Kościół św. Kazimierza - jezuicka świątynia w stylu barokowym z XVII wieku. Patronem kościoła jest zresztą patron Wilna, a odpust i święto miasta to słynne Kaziuki. 
    Ciekawym elementem tej świątyni jest masywna kopuła zwieńczona koroną. Przez chwilę była cerkwią, muzeum ateizmu, ale od 1989 roku ponownie jest kościołem katolickim. 
    Wilno

  • Muzeum Iluzji- kolejne muzeum z kategorii ciekawych i nietypowych. To właśnie muzeum w Wilnie było pierwszym naszym kontaktem z tego typu rozrywką. Najlepszą rekomendacją tego miejsca jest fakt, że jak tylko dowiedzieliśmy się, że otwierają podobne w Krakowie od razu się tam wybraliśmy. Zresztą nasze doświadczenia opisaliśmy w notatce. 
    Wilno

    Wilno

    Wilno

  • W drodze do Ostrej Bramy - po wyjściu z muzeum, kiedy przestało już tak padać, skierowaliśmy się tam gdzie wszyscy turyści w Wilnie, do jedynej pozostałej bramy miasta. Po drodze błądząc troszkę uliczkami (niestety na mapsach w googlu trudno oddać cały dramatyzm tej trasy) udało nam się zobaczyć:
    •  Wileńską Pisankę, która kiedyś stała na Zarzeczu, a teraz na skrzyżowaniu ulic Pylimo, św. Stepono i Raugyklos jako symbol odnowy dzielnicy;
      Wilno

    • fragment dzielnicy żydowskiej, gdzie znajdowało się getto i na niewielkim obszarze stłoczono, a potem unicestwiono ok 11 tys. żydów;
      Wilno

    • budynek w którym był więziony Mickiewicz i w którym odbywa się III część Dziadów (to ta gdzie z Gustawa z IV części rodzi się Konrad).
      Wilno

  • Ostra Brama - chyba najsłynniejszy zabytek Wilna, szczególnie w świecie katolickim oraz wśród fanów Mickiewicza. Jako wielki fan Pana Tadeusza, no i oczywiście inwokacji idąc powtarzałam sobie "Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy /I w Ostrej świecisz Bramie! (...)" no i dotarliśmy do miejsca z dzieła Wieszcza!
    Ostra Brama, a właściwie Brama Miednicka to jedyna brama pozostała po murach miejskich Wilna. Zawieszony tam wizerunek Matki Boskiej ma 2m wysokości, 1,63 m szerokości i doskonale go widać przez okno na ulicy. Wejście do kaplicy jest bezpłatne, ale ilość wiernych odwiedzających to miejsce jest znaczna i robią się kolejki. Wrażenie robią też całe ściany kaplicy wyłożone wotami pozostawionymi przez wiernych, którzy doświadczyli cudu.
    Wilno

  • Republika Zarzecza - jest to bardzo wyjątkowy fragment na mapie Wilna, taki mocno artystyczny i natchniony, co trochę kontrastuje z wrażeniem powagi jaką stwarza reszta miasta. Właściwie to jest to państwo w państwie z herbem, prezydentem, a nawet naklejkami na auto. Oczywiście posiada również swoją konstytucję i jest to 38 punktów wypisanych na murze przy ulicy Paupio w różnych językach. Symbolem Republiki jest Anioł Zarzecza, a na tym terenie jest mnóstwo takich artystycznych smaczków.
    Wilno - Zarzecze
    okna studia tatuażu - Wilno / Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    wejście na teren republiki
    Wilno - Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    Wilno - Zarzecze
    Syrenka Zarzecza
    Wilno - Zarzecze

    Wilno - Zarzecze
    Anioł Zarzecza - symbol republiki

  • Most Zwierzyniecki - właściwie on nie był tak do końca kolejnym celem, ale tam dotarliśmy. Po zwiedzaniu Republiki Zarzecza i w myśl zasady, że miasto zwiedza się dniem i ponownie nocą, bo inaczej wygląda i można odkryć coś, co za dnia jest niewidoczne. Błąkaliśmy się po uliczkach Wilna i tak przechodząc obok gmachu biblioteki dotarliśmy do mostu Zwierzynieckiego. Tam przeszliśmy kawałek fantastycznego deptaka wzdłuż rzeki podziwiając podświetlone miasto i mosty. Wróciliśmy mostem króla Mendoga i tak błąkając się dalej wróciliśmy na nocleg. 
    Wilno
    WilnoWilno

    Wilno
    mostem króla Mendoga
    Wilno
    Wilno
    Wilno
    most Zwierzyniecki
    Wilno

Dzień 3

To dzień naszego wyjazdu i był przeznaczony w całości na Troki, jednak wyjeżdżając z miasta zahaczyliśmy jeszcze jeden kościół, o którym nie sposób nie wspomnieć. Dla mnie, nawet po tylu latach i zwiedzaniu różnych świątyń, wnętrze kościoła świętych Piotra i Pawła na Antokolu jest jednym z najpiękniejszych jakie widziałam. 
Wilno
zewnętrze to zwykły Kościół jakich wiele

Kościół został wybudowany w latach 1668-1676 i z zewnątrz jest skromną, niewyróżniającą się świątynią. Natomiast środek to petarda i choć nic nie kapie złotem, czuć prestiż. Wnętrze jest białe, ale pokryte od sufitów przez ściany dekoracją stiukową. Mamy tu świętych, anioły, demony, roślinność maszkarony, czego dusza zapragnie. Prawdopodobnie przez 30 lat osadzono tu ok. 2 tysiące rzeźb! Poza rzeźbami mamy freski przedstawiające życie św. Piotra, kilka obrazów w tym ten na ołtarzu głównym - "Pożegnanie św. Piotra ze św. Pawłem". Są ładne, ale to nie je zapamiętacie po wizycie w tej świątyni!
Wilno
ołtarz główny
Wilno
WilnoWilnoWilnoWilnoWilno

Drugą perełką rzucającą się na oczy jest ogromny, kryształowy żyrandol w kształcie łodzi. Tu faktycznie pojawia się złoto, ale ja pamiętam głównie poczucie czystości i przejrzystości tych pasujących do siebie form. 
Wilno
żyrandol to prestiż - kolejny raz pokazuje że coś w tym jest

Wilno
Poza cudownym pod względem estetycznym wnętrzem w świątyni jest figura Jezusa uznawana za cudowną. Ciekawostką jest fakt, że figura ma naturalne włosy.
Wilno

Gdzie mieszkaliśmy?

Nasz Hostel Filaretai  był właściwie w Republice Zarzecza, a nie w Wilnie :) I tak szczerze ten radosny, pełen bohemy klimacik, a może trochę nawet studencki vibe przepełniał również miejsce noclegowe. W czasie kiedy my tam byliśmy, wszyscy napotkani turyści byli w podobnym wieku do nas. Zresztą obsługa podobnie. Dodatkowo wszędzie czysto, wspólna kuchnia dobrze wyposażona, całkiem duży pokój noclegowy i jak na tamten moment dobra cena ( zapłaciliśmy wtedy 188 zł za 2 osoby za 2 noce). Pozostawił dobre wspomnienia, dlatego polecamy :)
Wilno
budynek hostelu też niczego sobie