Choć przyjęło się uważać za Krainę Otwartych Okiennic tylko pewien wycinek trasy z Białegostoku do Białowieży, to trudno jednoznacznie postawić granicę. My w ramach trasy nie ograniczyliśmy się tylko do Trześcianki i wsi Puchły, ale dorzuciliśmy od siebie Odrynki i Narew.
Po rozpoczęciu dnia zwiedzaniem ruin kościoła w Jałówce i związanymi z tą aktywnością zawałami serca, zgodnie z obietnicą ruszyliśmy dalej. Nasze dalej było szeroko rozumianą Krainą Otwartych Okiennic. Na tyle szeroko, że przed Trześcianką i Puchłami zahaczyliśmy o Odrynki i Narew, ale żal było nie skorzystać, skoro wszystko po drodze.
Trześcianka |
Odrynki
Nie jest to jeszcze miejscowość z kanonu Krainy Otwartych Okiennic, ale nie sposób jej pominąć przebywając w tym regionie Podlasia. Dzieje się tak za sprawą Skitu Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich.
Założycielem pustelni był ojciec Gabriel, który nie chcąc opuszczać ukochanych ziem zrezygnował z nominacji na biskupa gorlickiego. W zamian za to przyjął degradację i zamieszkał w baraku na Narwiańskich bagnach. Hodował pszczoły, leczył ziołami i budował. Najpierw cerkiew, potem domy dla mnichów (sam całe życie mieszkał we wspomnianym baraku), pomieszczenia gospodarcze, ale przede wszystkim społeczność, której sercem był on sam. W 2018 roku odszedł, ale pozostawił dzieło, które kontynuowane jest obecnie przez współbraci. Porównując obecne warunki w pustelni do znanego z książek i opisów stanu z czasów ojca Gabriela, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że bracia dodali kilka udogodnień.
Skit jako budowla (a nie muzyka ;) ) z definicji ma być odosobnioną pustelnią dla mnichów chcących prowadzić surowsze niż w zakonie życie. No i z założenia miejscówka, na której stoi ten przybytek w Odrynkach spełnia warunki, ponieważ jest po środku łąk zalewanych wiosną przez pobliską Narew.
Dojazd, jak się spodziewaliśmy, nie był łatwy, ale przed bramą mamy elegancki spory parking. Oczywiście wszystko w jakości utwardzonej drogi gruntowej, ale to pustelnia, nie może być łatwo. Po wejściu za bramę napotykamy całkiem sporo turystów oraz starszego Ojczulka, który informuje, że zaraz będzie oprowadzał, więc jeśli ktoś jest zainteresowany to zaprasza. No to poszliśmy!
Oprowadził nas po świątyniach (obecnie w Skicie są 2 cerkwie), opowiedział o życiu tutaj, o obrzędach prawosławnych i bardzo zachęcał do fotografowania wszystkiego, poza mnichami. Na zakończenie można było zakupić coś z lokalnych produktów, w tym miody, na które postawiliśmy i jesteśmy wciąż zachwyceni.
Odrynki - wejście do pustelni |
Odrynki - wnętrze cerkwi |
Odrynki - wnętrze większej cerkwi |
Odrynki - większa cerkiew |
Odrynki - mniejsza cerkiew |
Kraina Otwartych Okiennic
Charakterystyczne dla Krainy Otwartych Okiennic są stare domy z ozdobnymi okiennicami. Niektóre domy mogą pochwalić się również zdobionymi wiatrownicami, narożnikami i elewacjami. Dekorację stanowią przede wszystkim fantazyjne ornamenty sztuki snycerskiej, będące pozostałością po dominującej tu w przeszłości kulturze rosyjskiej.
Można się również dopatrzeć drugiego elementu typowego dla regionu. Są nimi okazałe, drewniane i kolorowe cerkwie. Na pierwszy rzut oka, kolory mogą wydawać się losowe, ale opiekun cerkwi w Trześciance mówił, że tak nie jest. Widząc niebieską świątynię, możemy zakładać, że jest ona poświęcona Matce Boskiej, a zieloną Duchowi Świętemu, jednak nie do końca się to potwierdziło podczas zwiedzania, więc jesteśmy sceptyczni.
Szlakiem prowadzącym przez Krainę Otwartych Okiennic uznaje się trasę przez wsie Trześcianka, Soce i Puchły, ale tak na prawdę na całym Podlasiu odnajdziemy przepiękne zabytkowe domy i cerkwie.
Trześcianka |
Narew
Mieścinka, która nazwę zawdzięcza rzece, założona została jako miasto już za czasów Zygmunta Starego. Nie leży na szlaku Krainy Otwartych Okiennic, choć można tu znaleźć zarówno stare domy, jak i ogromną drewnianą cerkiew. Na chwilę obecną jest ona niebieska, a jest pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża, więc chyba w Narwi te zasady nie obowiązują ;)
Jeśli na tym etapie podróży zgłodniejecie, tak jak my to zrobiliśmy, to trzeba się posiłkować produktami ze sklepu. Nie ma opcji na szamkę w knajpce.
Trześcianka
Najbardziej popularna miejscowość na szlaku Otwartych Okiennic i najbardziej ruchliwa ze względu na biegnącą tędy drogę do Białowieży.
Chociaż wygląda jak standardowa ulicówka, warto zwrócić uwagę, że działki w większości są wąskie i podłużne, a stojące na nich domy zwrócone są krótszą stroną do ulicy. Taki układ Trześcianka zawdzięcza królowej Bonie i jest objęty ochroną konserwatorską. Mamy tu najwięcej zdobionych domów z całej trasy Krainy Otwartych Okiennic, więc warto przejść się pieszo albo przejechać rowerem.
Znaczącym zabytkiem jest cerkiew św. Michała Archanioła z 1864 roku. Nieduża, drewniana, z zabytkowymi obrazami w ikonostasie. Choć z zewnątrz wygląda niepozornie, to w środku zrobiła na nas zdecydowanie lepsze wrażenie.
Trześcianka - cerkiew |
Trześcianka - wnętrze cerkwi |
Trześcianka - freski na suficie |
Trześcianka - zabytkowe domy |
Puchły
Nieduża wieś, bo z około 40 mieszkańcami, ale za to z najpiękniejszą jak dotąd napotkaną cerkwią, w której kryje się cudowna ikona Matki Bożej Opiekuńczej.
Postać Matki Boskiej oraz nazwę wsi łączy też ludowa historia. Opowiada o pewnym człowieku, który cierpiał na obrzęk nóg. Pewnego dnia po modlitwie na terenie obecnej cerkwi objawiła mu się Matka Boska i go uzdrowiła. Miejsce uzdrowienia uznano za święte i wzniesiono cerkiew pw. Opieki Matki Bożej, powstała też cudowna ikona, przed oblicze której co roku pielgrzymuje wiele wiernych z prośbą o uzdrowienie. Natomiast dla upamiętnienia tamtego wydarzenia wieś nazwano Puchły.
Obecny budynek cerkwi pochodzi z 1913 roku. Wcześniej stała tu cerkiew wybudowana w XVI wieku, najprawdopodobniej na zlecenie pierwszego znanego na kartach kronik właściciela - Tomasza Puchłowicza, ale spłonęła. Swoją drogą, nazwisko Puchłowicz przypadkowo brzmi bardzo podobnie jak nazwa miejscowości, prawda? :)
Cerkiew wewnątrz można zwiedzać, ale trzeba się wcześniej umówić. My się nie umówiliśmy, ale i tak urzekła nas bryła świątyni.
Puchły - cerkiew |