Pozostałości rycerskiego zamku należącego do rodu Świnków, którego żaden zły wilk nigdy nie zdmuchnął. Czyżby bajka niosła za sobą więcej prawdy niż moglibyśmy przypuszczać i murowany domek trzeciej świnki to alegoria zamku Świny?
Można znaleźć pewną analogię, między murowanym domkiem Świnki z bajki, a zamkiem Świny. Nie dość, że właścicielem była Świnka, to jeszcze zamek, w okresie swojego funkcjonowania, nigdy nie został zdobyty. Stanowi to wśród śląskich zamków pewną osobliwość.
Panowali tu do pierwszej połowy XVIII w.. Od tego momentu zamek tracił na znaczeniu i podupadał, na skutek grabieży rosyjskich żołnierzy podczas wojny siedmioletniej (1761 r.), huraganu (1848 r.) i pożaru (1876 r.). Podczas II Wojny Światowej zainteresowała się nim III Rzesza, odkupując go, chwilowo oddając wojsku na magazyn części do samolotów, a przyszłościowo snując marzenia odbudowy pod ośrodek dla młodzieży. Na szczęście nie wszystkie marzenia się spełniają.
Więcej informacji o historii zamku Świny oraz jego architekturze i wprowadzanych na przestrzeni lat zmianach znajduje się na stronie zamki polskie (powyższy skrót wiedzy powstał na podstawie informacji właśnie z tej strony). Jest to nasze główne źródło wiedzy na temat zwiedzanych zamków.
Co warto wiedzieć o zamku Świny?
Historia zamku, a raczej zabudowań obronnych na tym terenie, sięga X-XII w. co sprawia, że jest to jeden z najstarszych zamków w Polsce. Na przestrzeni wieków zmianom ulegał zarówno budynek, jak i nazwisko rodu piastującego władzę, chociaż wciąż był to ród Świnków. Znany później jako Swin, Swein, aż w końcu ewoluując w swojskie Schweinichen, był to ród możny i poważany.Panowali tu do pierwszej połowy XVIII w.. Od tego momentu zamek tracił na znaczeniu i podupadał, na skutek grabieży rosyjskich żołnierzy podczas wojny siedmioletniej (1761 r.), huraganu (1848 r.) i pożaru (1876 r.). Podczas II Wojny Światowej zainteresowała się nim III Rzesza, odkupując go, chwilowo oddając wojsku na magazyn części do samolotów, a przyszłościowo snując marzenia odbudowy pod ośrodek dla młodzieży. Na szczęście nie wszystkie marzenia się spełniają.
Więcej informacji o historii zamku Świny oraz jego architekturze i wprowadzanych na przestrzeni lat zmianach znajduje się na stronie zamki polskie (powyższy skrót wiedzy powstał na podstawie informacji właśnie z tej strony). Jest to nasze główne źródło wiedzy na temat zwiedzanych zamków.
Legendy zamku
Skoro ród poważny to skąd nazwa Świnków? Na szczęście z
pomocą przychodzi legenda, która głosi, że rycerz królewski Biwoj
podczas polowania uratował przed dzikiem legendarną władczynię czeską
Libuszę, zabijając zwierze własnymi rękami. W nagrodę dostał nazwisko
Świnka, herb, ziemie i do tego rękę królewskiej siostry. Nic tylko
zakładać wspaniały ród.
Inna legenda związana jest z powiedzeniem "pijany jak Świnka", które całkiem dobrze charakteryzuje ulubione rodowe zajęcie. Ich zamiłowanie szczególnie do wina, którego spożywali w znacznych ilościach nie było mitem. Legendą obrosła natomiast odporność organizmów na przyjmowane procenty, która miała być wynikiem wielopokoleniowych praktyk. Zgodnie z tą teorią, Jerzy Schweinichen miałby się założyć z pewnym szlachcicem o to, kto więcej wypije wina. Walka była zacięta. O wygranej zadecydował drewniany ceber do pojenia koni, który napełniony tym razem winem został wypity na raz przez Świnkę. Szlachcic się poddał i wyszedł zataczając się. Natomiast Świnka jako dobry gospodarz odprowadził gościa pewnym krokiem.
W te legendy najmocniej wierzyli chyba sami Świnkowie. Jednym z nich był Konrad von Schweinichen, któremu podczas jednej z uczt włączył się już tryb nieśmiertelność i w złym momencie uznał, że nawet diabeł nie da mu rady. Zginął w tym samym momencie od rażenia piorunem, a kielich który trzymał w ręce stopił się zupełnie.
Zwiedzanie zamku Świny
Dojeżdżając na miejsce upewniliśmy się, że są to jedne z piękniejszych ruin jakie odwiedziliśmy. Całkiem sporo zachowanych murów zewnętrznych, wokół las i budząca się przyroda (w końcu maj). Klimat jak z wejścia do tajemniczego ogrodu. Zwiedzanie na tamtą chwilę możliwe i płatne zawrotne 5zł u klucznika. My chcieliśmy mieć pewność, że zamek będzie otwarty, więc upewnialiśmy się telefonicznie. Wszelkie informacje związane ze zwiedzaniem znaleźliśmy na stronie Villa Greta.
Podczas przyjemnej konwersacji z panem Bogdanem,dowiedzieliśmy się, że zamek został zakupiony i powstanie tu hotel. Cieszy nas fakt, że wróci życie w te imponujące mury, i może duchy tego zamku będą mogły kultywować swoje rodowe tradycje. Mamy jedynie nadzieje, że nie straci ono klimatu i będzie można nadal go zwiedzać.
Tego dnia zwiedziliśmy też Zamek Bolczów oraz zamek Karpniki.
Tego dnia zwiedziliśmy też Zamek Bolczów oraz zamek Karpniki.