![]() |
Do takiego wyjazdu trochę się zbieraliśmy, ale w końcu zgrało się wszystko: świetny domek, słoneczna aura i cały komplet uczestników. Plan mieliśmy prosty – spędzać czas razem. I tak właśnie było: grillowaliśmy, graliśmy w planszówki, popijaliśmy kawkę i świetnie się bawiliśmy (a ja to już w ogóle wyśmienicie!).
Ale żeby nie było – znalazł się też czas na mały górski spacer w Białce Tatrzańskiej.
Białka Tatrzańska – podejście na Rusiński Wierch z wózkiem
![]() |
wejście na Rusiński Wierch |
Na mapach i w opisach szlak wyglądał idealnie – lekko, widokowo, w cieniu i z podłożem pod wózek. Brzmi pięknie, prawda? Rzeczywistość jednak pokazała, że albo źle trafiliśmy, albo większość rodziców ma jakieś turbo-wózki terenowe. Nasz, taki raczej leśno-parkowy, trochę poległ na trasie.
Pomagał patent z paskiem przywiązanym do przedniej osi (mniej klinujących się kółeczek), ale amortyzacja nie dała rady i Bobasica szybko straciła cierpliwość.
![]() |
![]() |
Widokowo – petarda! Pogoda dopisała, więc nacieszyliśmy oczy panoramami. Zamiast jednak iść zgodnie z planem na sam Rusiński Wierch, odbiliśmy w stronę, gdzie widoki ciągnęły nas bardziej. I nie żałujemy.
Następnym razem postawimy od początku na nosidło w góry, bo finalnie i tak Bobasica większą część trasy spędziła w nim albo na rękach. Szlak sam w sobie – poza pierwszym podejściem – jest całkiem przyjemny, ale z wózkiem bywało ciężko.
![]() |
takie widoki towarzyszyły nam na tym spacerze |
Łapszanka – perełka z widokiem na Tatry
![]() |
I powiem tak: nie zawiedliśmy się ani trochę. Byłam szczerze zaskoczona, że tak piękne punkty widokowe mogą być aż tak dostępne. Żadnej wspinaczki – wystarczy dojechać, zaparkować i chłonąć widoki na Tatry jak na dłoni.
Przy takiej pogodzie jaką mieliśmy, góry były dosłownie na wyciągnięcie ręki. To jedno z tych miejsc, które naprawdę trzeba zobaczyć.
![]() |
Gdzie mieszkaliśmy?
Trafiliśmy na świetną miejscówkę – idealną dla dużej, rodzinnej ekipy.
- Altana grillowa była praktycznie letnią kuchnią z bieżącą wodą, tuż obok domku, więc mogliśmy korzystać z niej nawet, gdy Bobasica spała (elektroniczna niania robiła robotę).
- Dzieciaki miały pełen pakiet atrakcji: trampolina, huśtawki, zjeżdżalnia, kawałek ogrodu do biegania i plaża nad Białką z piaskiem do zabawy.
- Świetnym pomysłem okazały się aneksy kuchenne rozstawione na korytarzach. Nasze trzy pokoje znajdowały się obok siebie, przy takim aneksie, więc mieliśmy wrażenie, jakbyśmy wynajęli cały domek, a nie niezależne pokoje.
Podsumowanie
Ten wyjazd do Białki Tatrzańskiej i Łapszanki to idealne połączenie rodzinnego luzu, grillowej integracji i tatrzańskich widoków. Były trudności z wózkiem, były niespodzianki na szlaku, ale też piękne panoramy i miejsce, które na długo zostanie w naszej pamięci.
![]() |
Tagi: Białka Tatrzańska atrakcje, Tatry z dziećmi, Rusiński Wierch szlak, Łapszanka widoki, rodzinny wyjazd w góry, noclegi Białka Tatrzańska, Tatry z wózkiem, podróże z dziećmi