Co warto wiedzieć o pałacu w Wilanowie?
Właściwie tutaj sprawa jest jasna, bo wszyscy kojarzą zarówno pałac jak i jego najsłynniejszych właścicieli. Osobiście, jako absolwentce szkoły podstawowej imienia Jana III Sobieskiego postać króla, jego dokonania i wyznawane wartości były prezentowane od najmłodszych lat. Dlatego w jakiś dziwny sposób ta figura historyczna jest mi bliższa, niczym daleki wujek o którym dużo się mówi, ale nigdy go nie ma.
 |
wejście do prywatnej kaplicy |
No i ten dziwny wujek mieszkał w pałacu, o którym wie i słyszał cały naród i właściwie tyle na początek wystarczy jak się tu przyjeżdża, ponieważ pałac zwiedza się z przewodnikiem i wszystkiego można się dowiedzieć na miejscu. Sama dowiedziałam się wielu rzeczy, choć wydawało mi się, że o królu i jego rodzinie, ze względu na "wspólną przeszłość" wiem bardzo dużo. Jednak kilka ciekawostek wydało nam się na tyle interesujących, że chcielibyśmy je przytoczyć.
Zacznijmy od tego, że kiedy Jan III Sobieski obejmował urząd, wieś gdzie jeszcze nic nie było nosiła nazwę Milanów i nic nie zapowiadało, że to ulegnie zmianie. No ale wioska stała się własnością króla, a ten zapragnął mieć tu swoją rezydencję. No i nazwa Milanów okazała się niegodna królewskiej
siedziby, więc zmieniono ją na Villa Nova, która z czasem w wersji spolszczonej brzmiała już znajomo.
Początkowo miał to być typowy staropolski dworek ziemiański z XVII wieku - nieduży, parterowy z alkierzami. Coś, czym każdy bogaty szlachcic mógł się pochwalić. Jednak tu prawdopodobnie wtrąciła się Maria Kazimiera i jej francuska dusza. Uznała, że potężny król potrzebuje siedziby podkreślającej jego status. W taki sposób architekt Augustyn Locci stworzył budynek łączący ze sobą polski dworek szlachecki, włoską willę ogrodową oraz francuski pałac, czyli dobrze nam znaną polską perłę baroku. Możemy ją podziwiać w prawie niezmienionej formie, choć przetoczyły się przez nasz kraj różne kataklizmy.
 |
makieta planów wyglądu pałacu |
Wśród tych zachwytów nie zabrakło też miejsca dla Marii Kazimiery, szerzej znanej jako Marysieńki. Dla niej przeznaczona była północna część pałacu, który przybrał tu bardziej willowy kształt, a zdobienia przedstawiały królową jako boginie uznawane jako wzór piękna, wdzięku, gospodarności czy wspaniałomyślności. Nawet sklepienie jej gabinetu przedstawia Marysieńkę jako Jutrzenkę w otoczeniu Wiatrów - jej synów.
 |
wystrój wspomnianego gabinetu |
 |
Marysieńka jako Jutrzenka - fresk |
Bohaterskiego Jana i piękną Marię łączyło coś wyjątkowego jak na pary królewskie - gorące uczucie. Zachowały się zresztą ich listy miłosne, które mogłyby być świetnym materiałem dowodowym na rozprawę rozwodową, ponieważ powstawały w czasie gdy Marysieńka była jeszcze żoną Zamoyskiego. Ich stosowne i natchnione fragmenty ja przerabiałam w szkole, ale w późniejszym czasie dowiedziałam się o bardziej pikantniejszych akapitach. Kolejny ślad szaleńczej miłości zdobi oczywiście ich małżeńskie gniazdko. Są to freski w galeriach ogrodowych. Co prawda przedstawiają one historię miłości Amora i Psyche, ale Sobieski bardzo się z tą opowieścią utożsamiał, co niejednokrotnie opowiadał swoim gościom przedstawiając namalowane tam sceny.
 |
pawilon ogrodowy z freskami o miłości Amora i Psyche |
Król poza wielką miłością do żony kochał prawdopodobnie też proste życie szlacheckie. Świadczyć o tym miały m.in. przemycone wśród zdobień sceny z wiejskiego życia, czy kartofliska w zamian za ogród przed pałacem.
Jak w każdej wielkiej i znamienitej posiadłości możemy tu znaleźć zachwyt nad orientem. Sobiescy postawili w tym przypadku na Chiny. Gabinet Chiński powstał jako ciekawostka ze świata i jest solidnym zbiorem eksponatów, porcelany i architektury wnętrz.
Dla nas ten pałac jest wart odwiedzin, nie tylko ze względu na jego byłych właścicieli, ale też na bogactwo eksponatów które się zachowały. Ceny biletów w naszej opinii też nie są wygórowane jak na fakt zwiedzania z przewodnikiem (ok 35 zł/os w 2022 roku).
Park w Wilanowie
Jak już wspomnieliśmy o ogrodach, to są one imponujących rozmiarów i śmiało możemy o nich mówić jak o parku. Zajmuje on ponad 40 ha i można w nim wyróżnić kilka styli, za którymi kryją się poszczególni włodarze pałacu.
Kolejna część jaką można wyróżnić to angielsko-chiński fragment. Powstał w czasach panowania w pałacu Potockich i zlokalizowany jest wzdłuż jeziorka. Dużym wyróżnikiem tego fragmentu jest chiński pawilon.
W południowej części zaś można wyróżnić neorenesansowy ogród w stylu francuskim zwany też Ogrodem Różanym.
 |
Chiński pawilon |
 |
wnętrze pawilonu |
Nasza wycieczka odbyła się z początkiem marca, więc bardzo wczesną wiosną. Park dopiero budził się do życia po zimowych wydarzeniach jakimi są Królewskie Ogrody Świateł. Te ozdoby już zdejmowano, a przyroda jeszcze się nie rozbudziła, ale i tak spacer po parku był niesamowity. To jak tu musi być pięknie gdy faktycznie wszystko kwitnie. Może kiedyś uda się to sprawdzić :)
Źródła
Przygotowując notatkę korzystaliśmy z naszych wspomnień i doświadczeń, jak również z informacji zawartych na stronach: