Lanckorona z utworu Grechuty

Lanckorona makieta

Królewskie miasteczko, które w czasach świetności było równe Krakowowi. Na kartach historii zapisało się czynnym udziałem w konfederacji barskiej. Obecnie to wiejskie miejsce odpoczynku i inspiracji w szczególności dla artystów.

Dzień w Lanckoronie

termin odwiedzin: lipiec 2018 r.


 W poszukiwaniu pomysłów na jednodniową wycieczkę w okolice Krakowa Adam zaproponował wyprawę do Lanckorony. Miejsce oddalone godzinę drogi od Krakowa, o którym wcześniej nie słyszałam. Dodatkowo w tej opowieści pojawia się zamek, więc brzmiało to dobrze. 

 Co warto wiedzieć o Lanckoronie?

Świetnie położone tereny łowieckie bogate w zwierzynę, w odległości tylko 30 km od Wawelu zaowocowały powstaniem miasta. Miłośnikiem tutejszych terenów, polowań, a zarazem fundatorem Lanckorony był znany i lubiany mieszkaniec Krakowa - Kazimierz III Wielki. Założył on je na prawie magdeburskim między 1361, a 1366 rokiem. Dodatkowo miasto miało wiele znaczących przywilejów, w tym cotygodniowe targi czwartkowe, prawo handlu w innych miastach królewskich czy prawo przywozu piwa dla mieszczan. Miało te same prawa co stołeczny Kraków. 
Nad miastem górował zamek wybudowany i wykończony ok 1355 roku, który poza goszczeniem króla podczas polowań pełnił również funkcję obronną. Chronił on szlaki do Krakowa pilnując granicy z Czechami. 
Największy rozkwit Lanckorona osiągnęła na początku XVI wieku, kiedy to za panowania rodu Wolskich król Zygmunt Stary potwierdził przywileje miasteczka. Dodatkowo nadał prawo do organizowania 2 jarmarków w roku (na św. Jana - czerwiec i na św. Bartłomieja - sierpień), a targi z czwartków przeniósł na niedziele. 
Niestety kolejne lata były mniej przychylne i prowadziły do upadku gospodarczego. W szczególności dotkliwy był potop szwedzki. 
W historii zamku najważniejszym wydarzeniem była konfederacja barska, kiedy polska szlachta wypowiedziała posłuszeństwo Rosji i jej ustawom.  Niestety upadek konfederacji przyniósł za sobą upadek zamku, który został wysadzony i rozebrany.

Zwiedzanie Lanckorony

Nie będziemy ukrywać, że największymi atrakcjami tej wioski jest małomiasteczkowy rynek z przyległymi do niego domostwami (układ urbanistyczny z XIV / XV wieku) oraz widok jaki się z tego rynku roztacza. Panuje tu atmosfera artystycznej bohemy, która do nas nie do końca przemawia, ale wiemy że dla innych może być pociągająca. W szczególności, że Lanckorona została zauważona i doceniona chociażby przez Marka Grechutę. Nas bardziej ujął nas tutejszy spokój i sielankowość. 
 Kościoła z XIV w p. w. Jana Chrzciciela niestety nie udało nam się zwiedzić, ponieważ odbywały się tam śluby. Taki urok sobotnich letnich popołudni ;)
Natomiast ruiny zamku pozostawiają duże pole do wyobraźni, ponieważ Rosja nie była łaskawa. Z zamku pozostały niewielkie ruiny, na dodatek dojście do niego nie jest dobrze oznaczone.

Dom w Lanckoronie
Lanckorońska zabudowa z XIV/XV wieku

dom z Lanckorony

rzeźba anioła
rzeźba "Il cuore dell'angelo" czyli "serce anioła" wykonana przez włocha Enrico Muscetra

Lanckorona rynek
ryneczek Lanckorony
ruiny zamku
pozostałości z zamku jeden z większych fragmentów ruin 
rynek Lanckorony
podcienie domostw wokół rynku


Ciekawe Muzea

Odwiedziliśmy Muzeum Regionalne im. prof. Antoniego Krajewskiego, gdzie w zabytkowej chałupie prezentowane jest wyposażenie dawnych domostw, jak również makiety przestawiające Lanckoronę sprzed pożaru. Jest też wystawa prezentująca wykopaliska archeologiczne z zamku oraz infografiki o konfederacji barskiej. Bilet wstępu do muzeum to 5 zł.
muzeum w Lanckoronie
muzeum regionalne w Lanckoronie

haft w Lanckoronie
makatka

Lanckoroński strój ludowy
strój ludowy z okręgu Lanckorońskiego

domostwo Lanckorońskie
standardowe wnętrze domostwa

rynek w Lanckoronie
makieta rynku Lanckorony

makieta domostwa

makieta domostwa
maskotki kotów
koci stragan



Ciekawostki

  • Lanckorona straciła prawa miejskie w 1934 roku.
  • Od kilkunastu lat w grudniu organizowany jest Festiwal Aniołów. Jest to swojego rodzaju Jarmark Bożonarodzeniowy, który ze względu na oryginalność nabiera na popularności.
  • Jak ma się tyle szczęścia co my, można trafić na Festiwal Pieśni Myśliwskiej. Wtedy po miasteczku chodzą panowie w zielonych spodniach na szelkach, białych koszulach i kapeluszach z piórkiem. Natomiast na rynku można usłyszeć wykonanie piosenki Pojedziemy na łów na tysiąc sposobów. 

Festiwal Pieśni Myśliwskiej w Lanckoronie
jeden z zespołów Festiwalu Pieśni Myśliwskiej w Lanckoronie

Festiwal Pieśni Myśliwskiej


Gastronomia

Na przystanek z ciastkiem i kawą udaliśmy się do Cafe Pensjonat i z całego serca polecamy to miejsce. My wybraliśmy stolik na zewnątrz z widokiem na rynek, na którym odbywał się przegląd piosenek  festiwalowych i tam konsumowaliśmy pyszne ciasta oraz kawki. Długo jednak się zastanawialiśmy czy nie wybrać miejsca wewnątrz, ponieważ kawiarnia jest niesamowicie klimatyczna. Można tu obcować ze sztuką w sposób nienachalny i co najważniejsze nie sztuczny. 
Cafe Pensjonat
Cafe Pensjonat jest też otwarty na zwierzęcych gości